Jest sobie taki operator, Crowley Data Poland. Firma w której pracuje ma wykupione u nich łącze symetryczne. Niestety, wielkiego wyboru nie mamy, tepsa nie chce nam doprowadzić, aster nie może pociągnąć kabli (bo to kamienica) więc jesteśmy “skazani” na nich. Oprócz tego mamy na ich serwerze nasza stronę internetową (no bo czemu by nie jak jest za free).I generalnie nie jest źle no ale.. właśnie, “ale”.

Co jakiś czas łącze siada. Bywa że przez parę miechów jest spokój, bywa że łącza nie ma w sumie dzien w miesiącu. Rozumiem że czasami rozbudowa infrastruktury pociąga ze sobą jakieś komplikacje ale posłanie maila o treści “będziemy cos zmieniać, może przez chwilę niedziałać nie jest chyba takie trudne ? A tak to psują coś, po chwili nawet nie da się do nich dodzwonić (bo wszystkie linie zajęte) a taki jeden głupi mail oszczędziłby ludzim nerwów.

Poza tym, ile mozna psuć ? Nawet Nasz Kochany Monopolista ( TPSA jakby ktoś miał wątpliwości) , cokolwiek by o nim nie mówić, sieć ma raczej stabilną, a taki Crowley parę razy w roku (!!!) ma awarię całej swojej sieci szkieletowej. A na stronie:

“rozwiązania najwyższej jakości indywidualnie dobrane do potrzeb” – chyba dla krajów trzeciego świata

“skuteczne usprawnienie komunikacji między oddziałami firmy” – chyba przez telefon

“Pewność ofert: nie obiecujemy – gwarantujemy! Dostępność 99,9% w skali miesiąca i roku.” – czyli ponad 3,5 dnia bez netu. I nie martw się, Twoje łącze nie bedzie działać w okresie największego ruchu. Poza tym “czas awarii” liczy się od daty zgłoszenia, nie od daty wystąpienia, nie nie martw się, nie dodzwonisz się bo wszystkie nasze linie są już od dawna oblegane przez naszych Kochanych Klientów.

Więc jeżeli ktoś rozważa zakładanie łacza u nich to… no cóż poszukajcie czegoś innego ;/

Edit: wykresik z smokepinga:

siadajacy crowley

siadajacy crowley

czerwone znaczy “dużo pakietów straconych”, test polega na pingowanie google