Zainstalowałem sobie na swoim lapku MPD i zauważyłem dziwną rzecz. Otóż wbudowana karta dźwiękowa (jak większość AC’97) nie posiada hardwarowego miksowania, Niby żaden problem, Debian w wypadku takich kart po prostu używa DMIX (softwarowe miksowanie), wykomentowałem więc<br /> device                  "hw:0,0"
i zadowolony z siebie wróciłem do rozwiązywania Sekretu Wyspy Małp (albo Małpiej Wyspy). Następnego dnia, grając sobie w ADOM zauważyłem że procek jest dziwnie obciążony (Intel Atom w końcu nie powinien zużywać więcej niż 10% dekodując głupią mp3).

Pogrzebałem trochę w necie, polookałem trochę w

/proc i znalazłem o co chodzi. MPD wysyła muzykę w próbkowaniu 44100 Hz, a domyślnie DMIX miksuje wszystko do 48000 Hz. NIe podoba mi się to zbytnio, chociazby przez zmarnowany procek, i stratę jakości przy konwersji. Znalazłem w necie parę sposobów, ale składały one się z mało jasnych configów, które w dodatku nie działały (pewnie dlatego że były dosyć stare)

Grzebiąc dalej odkryłem że cały “domyślny” config jest w /usr/share/alsa, z domyslnymi w alsa.conf, okazało się że wystarczy dodać do /etc/asound.conf:
defaults.pcm.dmix.rate 44100

Można znaleźć tam też parę innych ciekawych opcji, np
defaults.ctl.card 0<br /> defaults.pcm.card 0<br /> defaults.pcm.device 0
czyli np. można sobie ustawić swojego SB Live jako karta główna nawet gdy system wykryje ją jako 1 a nie 0.